Jakie skojarzenia przychodzą Ci na myśl, gdy słyszysz o powrocie do normalności? Ja mam przed oczami astronautów wracających na Ziemię z kosmosu. Obecnie część z nas czuje się właśnie tak: wytrąceni z równowagi, zdezorientowani. Żyjemy w świecie, do którego nie jesteśmy przyzwyczajeni.
Dyskusje na temat powrotu do pracy koncentrują się na kwestiach bezpieczeństwa i procedurach dotyczących zdrowia i środowiska pracy. Moja kariera w wojsku i ciągłe przeprowadzki z bazy do bazy nauczyły mnie kilku rzeczy, które teraz mogą przydać się tak samo, jak podręcznik procedur, stworzony z myślą o powrocie do miejsca pracy.
Po pierwsze, kiedy opuściliśmy swoje stanowiska pracy, nastała nowa rzeczywistość
Musimy uwrażliwić się na ludzi, którzy pozostali, by „utrzymać bieg rzeczy”. Pamiętaj, że w wielu miejscach na całym świecie niektóre zawody zostały uznane za niezbędne. Wykonujący je ludzie nie mogli opuścić swoich stanowisk. Ci, którzy wciąż normalnie pracują, już dostosowali się do nowej sytuacji. Oni także mogą odczuwać lekki niepokój związany z naszym powrotem do pracy. Być może czują nawet lekką urazę, że oni musieli „zostać”, gdy my „zrejterowaliśmy”. Co prowadzi do drugiej lekcji:
Powrót do nowej normalności oznacza zmiany, a zmiany wiążą się z innymi wymaganiami, wywołującymi stres. Nawet jeśli marzy nam się powrót do poprzedniej rzeczywistości, nie zawsze jest on możliwy czy wskazany. Powinniśmy zwolnić i uważnie obserwować rozwój wypadków. Słuchać i wyłapywać ewentualne trudności. Ponieważ każdy inaczej postrzega rzeczywistość, musimy się komunikować – zarówno w celu pozyskiwania informacji, jak również ich przekazywania. Powrót do pracy będzie wymagał od nas weryfikacji przyjętych założeń i zatwierdzenia tego, co uważamy za słuszne i prawdziwe.
Będzie wymagał jeszcze lepszej komunikacji i otwartości
Nowe podejście jest konieczne. W ciągu ostatnich tygodni i miesięcy każdy dostosował się do niepewności na własny sposób. Niektórzy chcą po prostu zerwać „opatrunek” i stawić czoła nowej rzeczywistości, gdy inni potrzebują asekuracji i ochrony. Nawiązując do analogii z astronautami: nie możemy orbitować wiecznie. Musimy znaleźć złoty środek i zachować wrażliwość na ludzi, którzy inaczej reagują na ryzyko. Ale wrócić do wspólnej pracy musimy.
Trzeba także uświadomić sobie, że nie wszystkim uda się bezboleśnie odnaleźć w nowej sytuacji Lata spędzone w wojsku nauczyły mnie, że nie każdy radzi sobie z powrotem. Niestety, niektórzy żołnierze zmagają się z przystosowaniem do innych warunków – a my powinniśmy ich zrozumieć. Powinniśmy przygotować się odpowiednio, by pomóc osobom walczącym o swoje miejsce w „nowej normalności”. Musimy to przewidzieć i zaplanować, w jaki sposób wspierać osoby, które nie wrócą do miejsca pracy z powodzeniem. Wynika to z kilku przyczyn – te oczywiste dotyczą zmiany wymagań w pracy lub presji finansowej wywieranej na firmę. Inne będą oparte na osobistej ocenie stanu zdrowia, gdzie ryzyko uważa się za niedopuszczalne na poziomie indywidualnym. Podobnie jak ci żołnierze, ludzie zmagający się z powrotem powinni skonsultować się z ekspertami i poszukać formy terapii, która pomoże im poradzić sobie ze zmianami.
Organizacje nie powinny minimalizować źródeł stresu w pracy, ponieważ ponownie wkraczamy w środowisko, które opuściliśmy i wokół którego orbitowaliśmy tak długo. Dobra wiadomość brzmi: zdecydowana większość misji kończy się sukcesem, więc nasz powrót może być udany, jeśli starannie go zaplanujemy i zareagujemy na pojawiające się wyzwania.